Zalety bycia freelancerem

Freelancing już nawet w Polsce zdołał się rozpowszechnić. Jeszcze do niedawna prawie nikt nie wiedział, czym on jest i jak działa, ale dziś coraz więcej osób zastanawia się nad tym, by samodzielnie się nim zająć. Trudne to wcale nie jest.

Biznes internetowy jest przecież rozwiązaniem dostępnym dla każdego, kto tylko posiada dostęp do Internetu i potrafi w miarę płynnie się po nim poruszać. A co nam może w ogóle dać taki freelancing? Czy rzeczywiście jest to dobra metoda zarobkowa, czy może tylko kolejna dziwna moda, w którą nie warto się wciągać?

Każdy freelancer jest panem swojego losu. Nie musi podporządkowywać się pod odgórnie ustalony harmonogram pracy, który nie zawsze każdemu pasuje. Nie musi zjawiać się w biurze równo o ósmej rano i wychodzić z niego o szesnastej po południu. Może pracować tam, gdzie tylko chce i o tej porze, o jakiej chce. Jeżeli najlepiej pracuje mu się w nocy, to właśnie w godzinach późno wieczornych wolno mu rozwijać internetowy biznes. A warto wiedzieć, że każdy człowiek ma swój indywidualny rytm biologiczny.

Niektórzy są najbardziej produktywni zaraz po wstaniu z łóżka, inni z kolei potrzebują dobrych kilku godzin na przebudzenie, by dopiero zająć się czymś pożytecznym. Freelancing nikomu niczego nie narzuca. Można go więc dostosować do swojego indywidualnego rytmu dnia. Nierzadko osoby, które do tej pory działały na etacie, po przerzuceniu się na freelancing stają się bardziej produktywne. Niby od tej pory muszą już samodzielnie motywować się do pracy, ale za to nie muszą pracować wtedy, gdy nie mają na to siły lub ochoty.

W przypadku wielu zawodów freelancing jest też bardziej opłacalny pod względem finansowym od zwykłej pracy na etat. Szczególnie mocno dostrzegają to programiści i graficy komputerowi. Już za jedno zlecenie mogą wziąć nawet kilka tysięcy złotych, a jeśli tylko się postarają, zrealizują je w przeciągu dosłownie tygodnia. We freelancingu łatwo można regularnie podnosić swoje dochody. Trzeba tylko chcieć i się starać.